Imagin z Liam'em
Hej x Z góry przepraszam, że to taki szans, ale nie miałam weny, a Bianka ciągle naciskała, żebym wstawiła so.
Uciekałam po parku, by Liam mnie nie złapał. W pewnym momencie potknęłam się i upadłam. Leżałam chwilę na ziemi. Poczułam rękę na plecach, po czym przekręciłam się, żeby zobaczyćkto to i był to Daddy. Zaczęłam się śmiać, a on wraz ze mną. Po chwili wstał i podał mi rękę, a ja wdzięcznie ją złapałam i z jego pomocą wstałam. Położył dłonie na moich biodrach.
- Jesteś mi coś winna.- szepnął mi do ucha rozbawiony.
- Może tak, może nie.-pocałowałam go w policzek i zaczęłam biec.
Zaskoczony chłopak po chwili za mną ruszył. Mijałam zdziwionych ludzi z psami, mnóstwo staruszków, a także ulicznego grajka. Obejrzałam się za siebie, a Liam'a nie było. Zaczęłam się rozglądać, ale mimo tego go nie widziałam. Albo się dobrze schował, albo coś mu się stało. Sądzę, że chce mi zrobić na złość. Zawróciłam szukając go. Nie było go za pobliskimi krzakami, ani drzewami. Zaczynałam się martwić. Nagle poczułam czyjeś silne ramiona obejmujące mnie w talii i czyiś podbródek na ramieniu.
- Mówiłem, że jesteś mi coś winna, słońce. - Liam musnął wargami moją szyję.
Odwróciłam się do niego, stanęłam na palcach i złączyłam nasze wargi. Całowaliśmy się, póki nie przeszkodził nam deszcz. Odsunęliśmy się od siebie by złapać oddech i zaczęliśmy się głośno śmiać...
So koniec. :) Mam nadzieję, że nie jest najgorszy, ale z tych co pisałam, to raczej tak. No to pa x Do następnego x
~ Sus xoxo