sobota, 2 lutego 2013

Rozdział 1 :)


 Rozdział 1

Camilla

I już jestem w drodze do Londynu. A raczej w drodze do nowego domu. W Londynie wylądowałam ponad godzinę temu. Musiałam zostawić za sobą szesnaście lat mojego życia, przyjaciół, szkołę, sąsiadów. Moje życie obróciło się o 180 stopni i nigdy nie będzie takie jak wcześniej. Cieszę się że wzięłam do samochodu słuchawki i iPada, bo bym nie wytrzymała. Rodzice i Aleks cały czas rozmawiają o tym jak to będzie fajnie mieszkać w Londynie i w ogóle co zrobią jak tylko się rozpakujemy. A ja? Ja słuchałam piosenek mojego ulubionego boys bendu One Direction. Uwielbiam ich. Chyba najbardziej lubię Harrego , ale każdy jest super więc trudno zdecydować. Wiem, że oni gdzieś tu mieszkają i to jest chyba jedyny plus tej przeprowadzki, ale i tak ich pewnie nie spotkam.                
-Cama-szturchnął mnie Aleks-Dojechaliśmy. Wstawaj bierz swoje rzeczy i idź się przebrać. Postanowiliśmy z rodzicami, że rozejrzymy się trochę po mieście i ty idziesz z nami.-powiedział.
-Dobrze-odpowiedziałam niezadowolona.
Weszłam do swojego nowego domu, który bardzo przypominała nasz stary dom. Poszłam do swojego pokoju i wyjęłam jeansy biała bluzkę w kwiatki i szary sweterek.
-Camilla. Chodź już-zawołał tata.
Zeszłam do nich z naburmuszoną miną, ale oni wcale nie zwrócili na to uwagi tylko z uśmiechami na twarzy wyszli z domu. Poszliśmy do jakiejś kawiarni i rodzice jak gdyby nigdy nic usiedli koło jakiegoś faceta i rozpoczęli z nim rozmowę. Ja i Aleks dostaliśmy szarlotkę i colę do picia. Po jakiś piętnastu minutach tamten gość sobie poszedł, a rodzice zarządzili, że idziemy do domu. Kiedy już weszliśmy do domu skierowałam się do swojego pokoju.
-Camillo poczekaj-powiedziała mama-Musimy omówić z tobą sprawy szkolne.
-A co tu omawiać? Pewnie i tak mnie już do jakiejś zapisaliście co nie?- zapytałam.
-To prawda, ale pójdziesz do niej jednak w poniedziałek, a nie za tydzień.-powiedział tata.
-Świetnie. Przynajmniej nie będę siedziała w domu-odpowiedziałam.
-Mogłabyś przynajmniej okazać trochę entuzjazmu-powiedział Aleks.
Zignorowałam go i poszłam do swojego pokoju. Przyszła mama żeby ze mną porozmawiać.
-Kochanie-zaczęła- Wiem, że to dla ciebie trudne.
-Nie, nie wiesz ile dla mnie znaczyło tamto życie.-powiedziałam- Nie rozumiem was. Tata nie mógł sam tu przyjechać, a tam bym skończyła szkołę?
-Nie. Posłuchaj…
-Nie to ty posłuchaj- przerwałam jej w środku wypowiedzi- Wy nigdy nie liczyliście się z moim zdaniem. Zawsze robicie to co wam przypadnie do gustu, a mnie nawet o zdanie nie zapytacie! -krzyknęłam.
-Camillo uspokój się-powiedziała- Zrozum, że to dla taty była życiowa szansa.
-I dlatego musiał od razu się przeprowadzić z dnia na dzień?
-Nie. Ale po co mieliśmy czekać z przeprowadzką? Pozatym twój brat jest zadowolony- stwierdziła.
-Nienawidzę was! Zawsze tylko Aleks to, Aleks tamto. A ze mną się w ogóle nie liczycie!- wykrzyknęłam jej w twarz i wyszłam z domu żeby ochłonąć.
Szłam przed siebie i nie patrzyłam, w którą stronę idę. Doszłam do jakiegoś parku i usiadłam na ławce i zaczęłam rozmyślać. Nagle wskoczył na mnie jakiś pies. Wystraszyłam się, ale nie krzyknęłam. Zobaczyłam na swoich kolanach ślicznego mopsa. Był jeszcze szczeniakiem. Zaczęłam go głaskać i rozglądać się za jego właścicielem. Nikogo w pobliżu nie było. Spojrzałam na komórkę i zobaczyłam, że jest już 21.30. I tak dziś nie miałam zamiaru wracać do domu więc równie dobrze mogłam poszukać właściciela mopsa. Na razie zostanę na ławce może ktoś w końcu podejdzie.
                                                                           ***

Rosemarie

No i znowu Chica mi uciekła. Jak jej nie znajdę to rodzice się wkurzą. Pójdę do parku może ją tam znajdę. Tak też zrobiłam. Nie mogłam jej nigdzie znaleźć, ale stwierdziłam, że jeszcze nic nie jest stracone. Przecież nie byłam jeszcze nad stawem. Poszłam tam, a moja Chica siedziała na ławce z jakąś nieznajomą mi dziewczyną. Podeszłam tam i ona od razu ucieszyła się na mój widok.
-To twój pies?- zapytała nieznajoma.
-Tak.-odpowiedziałam- Szukałam jej. Długo już tu z tobą jest?
-Jakieś 15 minut. Czyli dobrze, że poczekałam tutaj- uśmiechnęła się nieznajoma- A tak przy okazji nazywam się Camilla Amoor. A ty?
-Rosemarie Grant, ale wszyscy mówią mi Rose.- powiedziałam- Mieszkasz tu gdzieś w pobliżu?
-Tak. Dziś się tu sprowadziłam-powiedziała ze skwaszoną miną.
-Nie podoba ci się tu?- zapytałam
-Nie oto chodzi. Po prostu rodzice mnie nie rozumieją i nie pytają mnie o zdanie tylko robią tak żeby im było dobrze. Ze mną się w ogóle nie liczą-powiedziała
-Aha. Współczuję ci-odpowiedziałam- Czyli mam rozumieć, że uciekłaś z domu tak?- uśmiechnęłam się do niej.
-Tak jakby. I nie zamierzam tam dziś wracać.- powiedziała
-To  co ty ze sobą zrobisz? Może pójdziesz do mnie?- zaproponowałam
-Nie, nie chcę ci robić kłopotów. Pozatym dopiero się poznałyśmy więc głupio, by było.- odpowiedziała
-No co ty nie żartuj. Od kiedy moja przyjaciółka odbiła mi chłopaka nikt u mnie nie bywa.- powiedziałam- Chodź ze mną musisz gdzieś spędzić tę noc.
-No dobrze skoro nalegasz-odpowiedziała
Tak więc poszłyśmy do mnie rodzice byli u siebie więc nie musiałam im się tłumaczyć. Weszłyśmy na górę do mojego pokoju. Byłam trochę zażenowana, bo miałam na ścianach pełno plakatów One Direction. W końcu nie każdy ich lubi. U mnie w szkole prawie nikt za nimi nie przepada. No, ale cóż o gustach się nie dyskutuje.
-Ty też uwielbiasz One Direction?- zapytała.
-Tak. Pewnie ich nie lubisz.
-Żartujesz? Uwielbiam ich!- krzyknęła
-Naprawdę? To super. Czyli nas coś łączy.- uśmiechnęłam się- Może zadzwoń do rodziców, żeby się nie martwili?
-Dobra napiszę do brata.- odpowiedziała
Ja w tym czasie poszłam po jakieś rzeczy dla Camilli. Mam nadzieję, że będą na nią pasować. Kiedy wróciłam do pokoju ona już spała. Stwierdziłam, że nie będę jej budzić i sama poszłam spać.
Następnego dnia kiedy się obudziłam Cama była już w ubrana i gotowa do wyjścia.
-Już wychodzisz?- zapytałam
-Tak muszę wracać do domu żeby się rodzice o mnie nie martwili.- odpowiedziała
-To chociaż daj swój telefon to zapiszę ci mój numer.
-Dobra. A ja zapiszę ci swój.
Po tym wszystkim wyszła i skierowała się w stronę parku. Rodzice nadal spali. Mam nadzieję, że Camilla będzie chodziła ze mną do szkoły, bo to jest chyba początek długiej przyjaźni.
proszę rozdział pierwszy i nie ostatni

10 komentarzy:

  1. No więc tak, rozdział ciekawy... Masz/ macie ładny styl pisania. Znalazłam się tu, bo na grobowcu sus wstawiła link, tak w ogóle to twój blog(?), nieważne. Mam nadzieje, że nie siedzisz i nie myślisz w tej chwili nad sensem mojej wypowiedzi :/(grobowiec-taki chat na forum). Jeśli jednak to ty, (znowu zaczyna dziwnie gadać) to jestę TscRemember/ Dixsie :) Również szaleję za 1D!(^^)Zakładając, że to blog o nich, to jak w większości spotkają w końcu chłopaków, czego im, bohaterom życzę. Ciekawią mnie dalsze losy, więc na pewno będę zaglądać. Dam ci/wam radę: dodaj/cie zakładkę z bohaterami i przykładowymi ich zdjęciami, oraz opiszcie ich trochę.Życzę wenki, wstaw/cie szybko next...Czekam z niecierpliwośćią. Polecę znajomym, pozdrawiam.:*
    Tak jak z konta google wychodzi- Ula(znana również jako: TSC, TeSCo, Dixsie, Eugeniusz, Helga, Bożydara- do wyboru:P)
    P.s. Nie obrażę się na odp, bo ciekawi mnie czy to Sus, jeśli tak to na vd24 informuj o rozdziałach :SecretSircleFriend xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Tesco:Będziemy pisały -ja Sus,i przyjaciółka -Bian ;> Cieszymy się,że Ci się podoba,i rozdział 2 jest w trakcie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to czekam <3 Nie obrazisz się, jak ci zrobię takie "promowanie" wśród znajomych? Bo one też directionerki, i lubią czytać... Kiedy możemy się spodziewać NN? Teszczo życzy weny, tak duuużo by szybciej pisanie szło, o. :) Idem na groba.

      Usuń
    2. Jak chcesz to rób"promowanie" przyda się :)

      Usuń
  3. kolejny szajs o 1d... Boże... sram tęczą...

    Pazuzu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pazuś,to nie musisz czytać ;)

      Usuń
    2. Zamknij się, weż pszykład z teszczo i napisz ładny, długi komentarz... :)

      Usuń
  4. Świetnie jest :) Ja też przepadam za 1D, ale trochę żałuję, że głównymi bohaterami są Niall i Harry, bo najbardziej lubię Louisa xd
    Idę czytać 2 :)

    OdpowiedzUsuń